Do diabła z wolą ludu
„Ursule są tylko marionetkami, które robią to chcą od nich manipulatorzy z Waszyngtonu” – pisze Tamás Pihál dla Magyar Nemzet na temat obecnego stanu demokracji w unii
Globalistyczna lewica jest coraz bardziej pozbawiona skrupułów w lekceważeniu wyboru obywateli.
Trzecia najsilniejsza frakcja, Patrioci dla Europy , nie będzie miała ani jednego urzędnika w Parlamencie Europejskim. Nie stanie się tak, ponieważ globalistyczno-jakobińska większość — którą dla uproszczenia nazywa się głównie „lewicą” — łamie wszelkie pisane zasady i zwyczajowe prawo, ignoruje wolę ludu.
Ursulas ogłosiły, że ich zdaniem frakcja suwerenistów — w dużej mierze stworzona przez Viktora Orbána — jest skrajnie prawicowa i jako taka antyeuropejska, antypostępowa i antyludzka, a zatem powinna zostać poddana kwarantannie, odizolowana i uduszona.
Na razie nie ma mowy o ich deportacji, ale patrząc na dynamikę wydarzeń, może to nastąpić nawet za kilka lat.
Więc Patrioci nie dostają nic, nie mówiąc już o stanowiskach — może nawet w końcu kilka kul, jak Fico i Trump. Tak właśnie „działa” reprezentacja ludu i obrońców demokracji w Brukseli.
W rzeczywistości jednym z filarów nadchodzącej pięcioletniej prezydentury Ursuli von der Leyen w Komisji Europejskiej będzie przełamanie oporu wobec imperializmu unii, usunięcie weta małych państw, zwłaszcza wtrącających się Węgier. Jeśli nie będzie weta, wszyscy zrobią to, czego chcą wielcy. Innymi słowy: „Zamknij się!”
Wyobraźmy sobie teraz na chwilę, że w węgierskim parlamencie partie opozycyjne nie mogłyby nominować wiceprzewodniczących na stanowisko w Izbie, nie mogłyby mieć przewodniczących komisji i wiceprzewodniczących. Oczywiście problem leży w węgierskiej koncepcji demokracji, ale w tym kraju taka rzecz nawet nie została pomyślana — ani w okresie rządów lewicowych, ani prawicowych nikt nie pomyślał o tak nikczemnym akcie, takim lekceważeniu woli elektoratu. Ale Bruksela zrobiła to bez skrupułów. Biorą udział w tym obrzydliwym akcie, a w międzyczasie zachowują się tak, jakby nic się nie stało, podczas gdy nadal pouczają nas o demokracji, rządach prawa, kontroli i równowadze.
Gdzie jest szacunek dla woli wyborców? Rządy ludu? Zasada suwerenności ludu? Oczywiście, my, Węgrzy, mamy dyktaturę na szali, gdzie nawet przy większości dwóch trzecich głosów Fideszu, zawsze jest lider opozycji (tym razem Zoltán Sas, członek Jobbiku w Komitecie Bezpieczeństwa Narodowego), nie wspominając o opozycyjnych wiceprzewodniczących Zgromadzenia Narodowego i wielu innych urzędnikach.
Inaczej wygląda tratowanie wyborców przez Europejską Partię Ludową (EPP). Aby dać globalistom większość, Manfred Weber, z kręgosłupem ślimaka, sprzymierzył się z bolszewikami — jakby właśnie dostał rozkaz zrobienia tego za pomocą wiadomości tekstowej. Zwabił na swoją stronę bardziej naiwnych prawicowców bezczelnymi kłamstwami i nacjonalistycznymi obietnicami, tylko po to, by dać się porwać lewicowej agendzie.
Mimo że jego wyborcy mają dość nielegalnych imigrantów, Weber i jego ekipa nie przejmują się tym — za ich zgodą będą nadal latać i wysyłać miliony Afrykanów i Azjatów na kontynent, ponieważ wymiana populacji musi trwać. Weber jest jak porywacz: uprowadził głosy prawicy. Jeśli powiem, że ta liczba to oszustwo, łobuz-zdrajca, moralny szaleniec, to z pewnością powiem to zbyt łagodnie.
Ale globaliści ignorują nie tylko wolę wyborców. Kilka lat temu, podczas jednego z przesłuchań w pokazowych procesach przeciwko Węgrom, Parlament Europejski nie uzyskał wymaganej liczby głosów na kolejne „tak”, więc głosowanie powtórzono następnego dnia, powołując się na „przyczyny techniczne”. I tak się stało. Urszula może rzucać kośćmi, ile chce, w domu, dopóki nie uzyska stanowiska, jakiego chce, to prywatna sprawa. Ale unia nie jest pchlim cyrkiem i nie dołączyliśmy do niej, aby być zabawkami w rękach złoczyńców, którzy codziennie wycierają o nas swoje brudne buty.
To samo zrobiono, gdy przyjęto raport Sargentiniego: Wstrzymania się od głosu nie zostały uwzględnione, co stanowi naruszenie traktatów UE i Regulaminu Parlamentu Europejskiego, ponieważ był to jedyny sposób na wymuszenie wszczęcia postępowania na podstawie artykułu 7 przeciwko naszemu krajowi. Oczywiście, Europejski Trybunał Sprawiedliwości później zalegalizował to naruszenie prawa, ale nie ma w tym nic zaskakującego. Prawo jest dla nich tylko przykrywką; są w rzeczywistości komisarzami ludowymi otwartego społeczeństwa. Zobacz ich ostatnią gigantyczną karę nałożoną na Węgry w sprawie kwot.
Ursulas to tylko marionetki, robiące wszystko, czego chcą od nich manipulatorzy w Waszyngtonie. Dlatego teoretycznie niemożliwe jest, aby zrealizowały to, czego chce większość europejskich wyborców i co rzekomo zostało im powierzone. Nie interesują się, a nawet irytują się faktem, że większość Europejczyków nie chce zastępowalności populacji, multikulturalizmu, wojny, sankcji i inflacji wojennej.
Jesienią 2022 roku niemiecka minister spraw zagranicznych Annalena Baerbock idealnie podsumowała pogląd zachodnich elit na demokrację: „Ale jeśli obiecuję ludziom Ukrainy, że będziemy po ich stronie tak długo, jak będą nas potrzebować, zamierzam dotrzymać słowa. Bez względu na to, co myślą moi niemieccy wyborcy”. Naprawdę, jakie ma znaczenie opinia wyborców, prawda? Wola ludu. Ludzie są głupi, ale sprytni Baerbockowie zrobią to za nich. A jeśli wszyscy ci „sprytni” Baerbockowie przypadkiem wywołają światowy pożar (najwyraźniej taki jest ich cel), niech tak będzie.
W stanach Biden został odsunięty od nominacji prezydenckiej. Ale operatorzy pilota Bidena obstawiają, że miliony Amerykanów pokłada wiarę w tym staruszku w prawyborach Demokratów tej wiosny. A kiedy został obsadzony na stanowisku Demokratów, wiedzieli dokładnie, w jakim rozpaczliwym stanie się znajduje: nie był mniej jąkający się i bełkotliwy niż teraz. Więc musieli to mieć, a wola ludu powinna być uszanowana. A propos, jeśli Biden jest tak samo niezdolny do kandydowania na prezydenta, jak się o nim teraz mówi — i jak był w 2020 roku, ale jego opiekunowie zaprzeczali temu wtedy, to KŁAMALI!
Staje się coraz bardziej hipokrytyczne, coraz bardziej obskurne, zarówno tam, jak i tutaj w Brukseli. Sposób, w jaki paplają o demokracji, rządach prawa, różnorodności i solidarności.
Sposób, w jaki próbują wmówić ci, że są demokratami, podczas gdy jeśli ośmielisz się powiedzieć coś innego niż oni, grożą ci, szantażują cię, zabierają pieniądze i wysyłają do Kijowa. Ostatnio mówią o wydaleniu nas z unii.
Elina Valtonen, fińska minister spraw zagranicznych, niedawno przewidziała, że „Węgry powinny zastanowić się, czy słuszne jest dla nich bycie członkiem unii, biorąc pod uwagę ich różne wartości”. OK, pomyślimy o tym.
Tylko jedna rzecz może być wartościowa: to, co oni mają. Tylko jedna opinia: ich. I tylko jedna partia: koalicja socjalistyczno-zielono-komunistyczno-demokratyczno-tęczowa. Partia przyszłości. Wszyscy inni są nazistami. Ci bezczelni wyborcy również, ponieważ pomimo prania mózgu nie klaszczą już wystarczająco entuzjastycznie.