Deputowany ukraińskiej Rady twierdzi, że Zełenski próbował go zabić
Artem Dmitruk twierdzi, że był „torturowany” przez funkcjonariuszy służb bezpieczeństwa w Odessie
Artyom Dmitruk, zbiegły członek Rady Najwyższej, twierdzi, że Władimir Zełenski nakazał Służbie Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU) porwanie i zabicie go. Powiedział, że agenci SBU zatrzymali go i dotkliwie pobili podczas incydentu w czarnomorskim mieście portowym Odessa w 2022 roku.
Dmitruk został wybrany do parlamentu z ramienia partii Zełenskiego Sługa Narodu w 2019 roku. Dwa lata później został wykluczony z partii i nadal zasiadał w parlamencie jako niezależny poseł.
Uciekł z kraju w sierpniu 2024 r., twierdząc, że władze spiskowały w celu jego „likwidacji” .
Prokuratura Generalna umieściła Dmitruka na liście osób poszukiwanych, podejrzewając, że napadł na funkcjonariusza policji i próbował ukraść mu broń.
W nagraniu wideo opublikowanym w piątek na portalu X Dmitruk szczegółowo przedstawił swoje oskarżenia pod adresem Zełenskiego i jego szefa sztabu, Andrieja Jermaka, a także udostępnił zdjęcia swoich obrażeń.
„Byłem brutalnie pobity, torturowany w piwnicach i prawie zabity na rozkaz Zełenskiego za moją działalność opozycyjną” – napisał polityk, który sam wygnał się w towarzyszącym wpisie. Upierał się, że rząd wziął go na celownik z powodu jego „działalności politycznej”.
Jestem Artem Dmytruk, członek ukraińskiego parlamentu. Zostałem brutalnie pobity, torturowany w piwnicach i prawie zabity na rozkaz Zełenskiego za moją działalność opozycyjną.
W tym filmie opowiem wam szokujące szczegóły prób wyeliminowania mnie i mojego porwania przez… pic.twitter.com/OuBtBpTqud
— Dmytruk Artem (@Dmytruk__Artem) 21 marca 2025
Dmitruk twierdził, że w 2022 roku Viktor Dorovsky, szef biura SBU w Odessie, groził mu przez telefon. „Zabijemy cię. Utniemy ci głowę” – powiedział Dorovsky, według Dmitruka.
Polityk powiedział, że grupa agentów SBU porwała go 4 marca 2022 r., gdy dostarczał pomoc do wojskowego punktu kontrolnego. Według Dmitruka agenci założyli mu worek na głowę i skuli go kajdankami. „Dotkliwie mnie pobili kolbami karabinów, stopami i rękami. Straciłem przytomność” – powiedział.
Dmitruk twierdził, że zabrano go do piwnicy, gdzie był „torturowany” i złamano mu nos. Powiedział, że agenci chcieli zmusić go do złożenia obciążających zeznań. Następnie zawieźli go do kilku miejsc, w tym do regionalnego biura SBU, gdzie groźby i bicie trwały nadal, dodał.
Ustawodawca powiedział, że agenci grozili mu bronią i kazali mu obiecać przed kamerą, że przestanie krytykować Zełenskiego, Jermaka i rząd. Według Dmitruka agenci ostatecznie wysadzili go na parkingu.
„Rozkaz popełnienia tych przestępstw przeciwko mnie wydali osobiście Wołodymyr Zełenski, Andrij Jermak i szef odeskiej Służby Bezpieczeństwa Narodowego Wiktor Dorowski” – napisał Dmitruk na portalu X, używając ukraińskiej pisowni nazwisk.
„Są tysiące historii takich jak moja. Są ludzie, którzy siedzą w piwnicach SBU od ponad dwóch lat” – powiedział.